Pokazywanie postów oznaczonych etykietą slow life. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą slow life. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 23 lipca 2015

Co zrobić z wolnym wieczorem?

Cześć! 
Dzisiaj chciałam Wam napisać kilka moich planów na wolne wakacyjne wieczory. Pracy mam w wakacje bardzo dużo, więc wykorzystuję czas na odpoczynek, kiedy tylko mogę.
























CZYTANIE KSIĄŻEK I PICIE KAWY
Najpospolitsza opcja, bardzo lubię pić kawę w lecie, wygodnie ułożyć się w fotelu, otworzyć książkę i się zaczytać.

PRZEGLĄDANIE PRZEPISÓW
Mam wyzwanie na sierpień - jem tylko wegańsko. W tamtym roku takim miesiącem u mnie był wrzesień, bardzo mi się spodobało, więc pomyślałam, że warto to powtórzyć. Uwielbiam warzywa i owoce, nie będzie problemu. Chcę doskonalić swój warsztat kucharski, a kuchnia wegańska daje wiele możliwości. 

LEŻENIE NA HAMAKU
Nic dodać, nic ując. Odpoczynek pierwsza klasa!

HAND LETTERING
Zachęcam do wypróbowania zabawy z literkami.Od jakiegoś czasu regularnie przeglądam pinteresta w poszukiwaniu inspiracji i próbuję takiego pisania, sprawia mi to ogromną radość! Planuję kupić specjalne pisaki i papier.

GOTOWANIE
Bo kiedy, jak nie w lato? Mamy wielkie możliwości, ogrom świeżych, smacznych warzyw i owoców. Wspaniały relax dla większej liczby osób. 

Miłego wieczoru! 

niedziela, 21 czerwca 2015

Żyjemy w epoce nadmiaru

 Jestem na modowym detoksie i dobrze mi z tym

 

Nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam sobie jakiś ciuch , wcale nie ciągnie mnie do biegania po sklepach i szukania jakichś tanich okazji do poprawy nastroju czy pochwalenia się przy najbliższej okazji koleżance.
Staram się ciągle wypracowywać racjonalizm w swojej szafie, stworzyć swoją podstawę i dobierać resztę stroju do niej. Nie jestem typem kobiety, która chodzi często w sukienkach i spódnicach, zdecydowanie wolę spodnie i bardzo dobrze się w nich czuję. Owszem, czasem ciągnęło mnie żeby sobie kupić i przekonać się ile jestem wstanie wytrzymać, niestety kończyło się tym, że sukienka źle na mnie wyglądała (kupiona pod wpływem impulsu), spódnica była niewygodna i podciągała się. 

Weszłam dzisiaj do galerii handlowej, żeby kupić książkę. Pomyślałam, że zanim ją kupię pochodzę chwilkę po sklepach, żeby pooglądać ofertę. Zaskoczyły mnie promocje dostępne w większości sklepów, ale nie tylko. Zaskoczył mnie też nadmiar ciuchów w sieciówkach i sam wygląd tych rzeczy, obecnie nie ma tak naprawdę w czym wybierać, ciągle jest to samo. Wszyscy wyglądamy podobnie. Ilość gazet, w których ciągle powielane się artykuły, książki kucharskie otaczają nas z każdej strony, jest tego mnóstwo. Kosmetyki dostępne w różnych drogeriach, ciągłe promocje, na wszystko. Przytłacza mnie to coraz bardziej, ale też denerwuje, bo po co mam wydawać 60 zł na podkład, skoro za kilka dni będzie promocja i kupię za 30 zł, po co mam wydawać 150 zł na torebkę, skoro za 2 miesiące będę mogła kupić za 50 zł? Rozumiem, że wydając 150 zł mam ją 2 miesiące wcześniej, tylko że jeśli byłaby to porządna torebka, mogłabym to zrobić.

Jest to duża pułapka. Pochodząc z małej miejscowości, pamiętam swoje czyhanie na okazje, zachłyśniecie się taką dostępnością produktów. Ciężko było zmienić swój nawyk, ale udaje się. Zachęcam do racjonalnych zakupów. Mnie pomogło również to, że próbując stworzyć jakiś zestaw na przykład na wieczorne wyjście, pomimo sporej ilości ciuchów, nie miałam z czym połączyć w spójną całość. Góra i dół były dobrze dobrane, zabrakło odpowiednich butów. I tak w kółko. Powiedziałam dość i dobrze mi z tym.

sobota, 20 czerwca 2015

Nowości w kosmetyczce - czerwiec 2015

1. lakier do paznokci - Rimmel by Rita Ora - peachella

Piękna brzoskwinka, do tego trwałość lakierów by Rita Ora jest nawet w porządku. U mnie lakiery nie utrzymują się zbyt długo, ale z pomocą top coatów jest nieźle. Cena ok 9 zł.

2. peeling do stóp - evree 

Nie zrobi cudu stopom, przy których jest dużo do zrobienia. Razem z porządną tarką i pumeksem można doprowadzić do zadowalającego efektu. Trzeba również pamiętać o kremie nawilżającym dla podtrzymywania efektu. Zawiera drobinki pumeksu i wosk pszczeli. Cena ok 8 zł.

3. anthelios xl 50+  aksamitny krem do twarzy - La roche-posay 

Ochrona przeciwsłoneczna to podstawa, najlepiej z najwyższym filtrem. W okresie czerwiec- wrzesień spędzam dużo czasu na dworze, zależy mi na najwyżej ochronie, postanowiłam zainwestować w ten konkretny krem i po kilku dniach używania jestem bardzo zadowolona, nie ma efektu białej twarzy, dobrze się wchłania. Nie jest tani, kosztuje ok 53 zł.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne - maj 2015









Tołpa – Delikatny płyn micelarny, botanic, białe kwiaty

Po umyciu twarzy żelem lubię jeszcze oczyścić twarz micelami. Ten jest delikatny i dobrze mi się sprawdza, także do porannego oczyszczania.
Alterra – Olejek do twarzy – granat  

Stosuje go co kilka dni, żeby nie obciążyć skóry. W okresie wiosenno- letnim moja skóra potrzebuje mocniejszego nawilżenia, ten zawiera olej z pestek granatu i olej migdałowy.


Ziaja – Krem nawilżający z kwasem hialuronowym 

Bardzo lubię ziaję. Kremu używam po oczyszczeniu skóry codziennie wieczorem.


L’biotica – Regenerujący krem do rzęs 

Nie spodziewam się cudów, nie zauważyłam, żeby szybciej zaczęły rosnąć, ale mam wrażenie jakby mniej wypadały.

Wellness & Beauty – Peeling cukrowo – olejowy z olejem z pestek mango i kokosem

Nic nie pobije kawowego peelingu, jednak ostatnio zapach kawy bardzo mi przeszkadza, postanowiłam więc wypróbować coś z półek i znalazłam ten. Zapach jest bardzo ładny, z działania też jestem zadowolona. Plus za opakowanie. 
Alterra – Olejek do masażu migdały i papaja

Mam suchą skórę i potrzebuję dobrego nawilżenia. Ładnie i szybko się wchłania, a to bardzo cenie w olejkach. Z początku zapach mi się nie podobał, teraz jest ok. 
 
Olej kokosowy.  Uwielbiam go, m.in. za wielofunkcyjność. Do zmywania makijażu, nawilżania ciała, dobrze sprawdza się na włosy, ale również na skórę głowy, stosowany oczywiście z umiarem. 


Ciągle poszukuje idealnego żelu do mycia twarzy, nie jestem zwolenniczką używania samego płynu micelarnego, czy mleczka do demakijażu. Testuję żel z tołpy, zobaczymy jak się sprawdzi.

środa, 25 marca 2015

cześć!



SLOW LIFE

Podejście slow jest mi bardzo bliskie, dlatego postanowiłam stworzyć takie miejsce, gdzie będę mogła dzielić się z Wami swoją wiedzą i doświadczeniem w dokonywaniu racjonalnych zakupów, budowaniu własnego stylu.



Przede mną jeszcze długa droga do bycia slow, ale sama świadomość, że nie otacza mnie już tyle zbędnych rzeczy jest budująca. Nie mam zamiaru ograniczać się do x liczby przedmiotów wokół mnie, staram się przewidzieć czy dana rzecz jeszcze mi posłuży i jeśli tak, to do czego. Motywuje mnie to, do nie kupowania rzeczy, które mogę do czegoś wykorzystać, jeśli kupuję to wiem, że mi to posłuży, konkretnie wiem też do czego.  

Kiedyś zakupy pod wpływem chwili były przyjemnością, zobaczyłam coś interesującego, przymierzyłam i już stałam w kolejce do kasy. W domu okazywało się, że mam już podobną rzecz, więc od razu tłumaczyłam się sama przed sobą, że jedna rzecz się zniszczy, to drugą będę mogła nosić. Bardzo naiwna sprawa, bo później nie było to modne albo zwyczajnie przestało mi się podobać. 

Teraz nie podążam za modą, choć uważam, że obecnie ciężko jest kupić coś niemodnego. Skupiam się na zjednoczeniu ubrań, staram się tak dobierać poszczególne elementy, żeby móc je bez problemu łączyć z innymi. Szczególnie zwracam uwagę na kolory. Jednym z ostatnich błędów było kupienie płaszcza w kolorze zgniłej zieleni, ciężko było go połączyć, kiedy większość ubrań w szafie jest w pastelach. Jeszcze trudniej było go nosić, kiedy okazało się, że wyglądam w nim bardzo przygnębiająco i nie czuję się w nim komfortowo.

Uczmy się na błędach.  Nie marnujmy czasu na stanie przed szafą i zastanawianie się, a w czym dzisiaj wyjdę. Te kilka chwil, a czasem kilkadziesiąt, można spożytkować w naprawdę bardziej interesujący sposób.