niedziela, 21 czerwca 2015

Żyjemy w epoce nadmiaru

 Jestem na modowym detoksie i dobrze mi z tym

 

Nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam sobie jakiś ciuch , wcale nie ciągnie mnie do biegania po sklepach i szukania jakichś tanich okazji do poprawy nastroju czy pochwalenia się przy najbliższej okazji koleżance.
Staram się ciągle wypracowywać racjonalizm w swojej szafie, stworzyć swoją podstawę i dobierać resztę stroju do niej. Nie jestem typem kobiety, która chodzi często w sukienkach i spódnicach, zdecydowanie wolę spodnie i bardzo dobrze się w nich czuję. Owszem, czasem ciągnęło mnie żeby sobie kupić i przekonać się ile jestem wstanie wytrzymać, niestety kończyło się tym, że sukienka źle na mnie wyglądała (kupiona pod wpływem impulsu), spódnica była niewygodna i podciągała się. 

Weszłam dzisiaj do galerii handlowej, żeby kupić książkę. Pomyślałam, że zanim ją kupię pochodzę chwilkę po sklepach, żeby pooglądać ofertę. Zaskoczyły mnie promocje dostępne w większości sklepów, ale nie tylko. Zaskoczył mnie też nadmiar ciuchów w sieciówkach i sam wygląd tych rzeczy, obecnie nie ma tak naprawdę w czym wybierać, ciągle jest to samo. Wszyscy wyglądamy podobnie. Ilość gazet, w których ciągle powielane się artykuły, książki kucharskie otaczają nas z każdej strony, jest tego mnóstwo. Kosmetyki dostępne w różnych drogeriach, ciągłe promocje, na wszystko. Przytłacza mnie to coraz bardziej, ale też denerwuje, bo po co mam wydawać 60 zł na podkład, skoro za kilka dni będzie promocja i kupię za 30 zł, po co mam wydawać 150 zł na torebkę, skoro za 2 miesiące będę mogła kupić za 50 zł? Rozumiem, że wydając 150 zł mam ją 2 miesiące wcześniej, tylko że jeśli byłaby to porządna torebka, mogłabym to zrobić.

Jest to duża pułapka. Pochodząc z małej miejscowości, pamiętam swoje czyhanie na okazje, zachłyśniecie się taką dostępnością produktów. Ciężko było zmienić swój nawyk, ale udaje się. Zachęcam do racjonalnych zakupów. Mnie pomogło również to, że próbując stworzyć jakiś zestaw na przykład na wieczorne wyjście, pomimo sporej ilości ciuchów, nie miałam z czym połączyć w spójną całość. Góra i dół były dobrze dobrane, zabrakło odpowiednich butów. I tak w kółko. Powiedziałam dość i dobrze mi z tym.

sobota, 20 czerwca 2015

Nowości w kosmetyczce - czerwiec 2015

1. lakier do paznokci - Rimmel by Rita Ora - peachella

Piękna brzoskwinka, do tego trwałość lakierów by Rita Ora jest nawet w porządku. U mnie lakiery nie utrzymują się zbyt długo, ale z pomocą top coatów jest nieźle. Cena ok 9 zł.

2. peeling do stóp - evree 

Nie zrobi cudu stopom, przy których jest dużo do zrobienia. Razem z porządną tarką i pumeksem można doprowadzić do zadowalającego efektu. Trzeba również pamiętać o kremie nawilżającym dla podtrzymywania efektu. Zawiera drobinki pumeksu i wosk pszczeli. Cena ok 8 zł.

3. anthelios xl 50+  aksamitny krem do twarzy - La roche-posay 

Ochrona przeciwsłoneczna to podstawa, najlepiej z najwyższym filtrem. W okresie czerwiec- wrzesień spędzam dużo czasu na dworze, zależy mi na najwyżej ochronie, postanowiłam zainwestować w ten konkretny krem i po kilku dniach używania jestem bardzo zadowolona, nie ma efektu białej twarzy, dobrze się wchłania. Nie jest tani, kosztuje ok 53 zł.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne - maj 2015









Tołpa – Delikatny płyn micelarny, botanic, białe kwiaty

Po umyciu twarzy żelem lubię jeszcze oczyścić twarz micelami. Ten jest delikatny i dobrze mi się sprawdza, także do porannego oczyszczania.
Alterra – Olejek do twarzy – granat  

Stosuje go co kilka dni, żeby nie obciążyć skóry. W okresie wiosenno- letnim moja skóra potrzebuje mocniejszego nawilżenia, ten zawiera olej z pestek granatu i olej migdałowy.


Ziaja – Krem nawilżający z kwasem hialuronowym 

Bardzo lubię ziaję. Kremu używam po oczyszczeniu skóry codziennie wieczorem.


L’biotica – Regenerujący krem do rzęs 

Nie spodziewam się cudów, nie zauważyłam, żeby szybciej zaczęły rosnąć, ale mam wrażenie jakby mniej wypadały.

Wellness & Beauty – Peeling cukrowo – olejowy z olejem z pestek mango i kokosem

Nic nie pobije kawowego peelingu, jednak ostatnio zapach kawy bardzo mi przeszkadza, postanowiłam więc wypróbować coś z półek i znalazłam ten. Zapach jest bardzo ładny, z działania też jestem zadowolona. Plus za opakowanie. 
Alterra – Olejek do masażu migdały i papaja

Mam suchą skórę i potrzebuję dobrego nawilżenia. Ładnie i szybko się wchłania, a to bardzo cenie w olejkach. Z początku zapach mi się nie podobał, teraz jest ok. 
 
Olej kokosowy.  Uwielbiam go, m.in. za wielofunkcyjność. Do zmywania makijażu, nawilżania ciała, dobrze sprawdza się na włosy, ale również na skórę głowy, stosowany oczywiście z umiarem. 


Ciągle poszukuje idealnego żelu do mycia twarzy, nie jestem zwolenniczką używania samego płynu micelarnego, czy mleczka do demakijażu. Testuję żel z tołpy, zobaczymy jak się sprawdzi.