wtorek, 22 września 2015

MAKARON Z PESTO

Szybkie i proste danie, zachęcam do spróbowania.




Składniki:
- makaron tagliatelle
- polędwiczki drobiowe
- brokuł
- pesto zielone NonnaMia 90g (wiem, że jest do kupienia w Biedronce i Lidlu)
- przyprawy
- cebula
- 2 ząbki czosnku

Przygotowanie:
1. Zagotowujemy wodę z dodatkiem soli, wrzucamy pociętego na różyczki brokuła i gotujemy do miękkości.
2. Zagotowujemy wodę z dodatkiem soli i wrzucamy z 7 kulek makaronu i gotujemy. (ja lubię al dente)
3. Kroimy cebulkę w kosteczkę i podsmażamy, później dodajemy pokrojony lub wyciśnięty czosnek i jeszcze chwilkę smażymy. Po chwili dodajemy pokrojone polędwiczki i doprawiamy. Ja dodaję przyprawę do steków z pieprzem syczuańskim, która nadaje delikatnej ostrości.
4. Kiedy mięso jest miękkie, (a polędwiczki nie potrzebują dużo czasu) dodajemy brokuł i całe opakowanie pesto. Gdy wszystko się przegryzie dodajemy makaron i gotowe.

Smacznego!







czwartek, 20 sierpnia 2015

ZIELONY KOKTAJL - NA ZDROWIE

O dobroci zielonych koktajli nie ma co się rozpisywać, są bardzo zdrowie i smaczne, oczywiście jeśli doda się odpowiednie składniki.


Moja receptura na 2-3 porcje:

- 2 duże garści szpinaku
- 1 średni banan
- 1 małe jabłko
- 1/2 szklanki borówki amerykańskiej
- 1/4 pomarańczy
- duża szklanka wody
- łyżeczka oleju lnianego
 



Ta koncepcja najbardziej mi odpowiada, jest odpowiednio słodki, idealny do picia.

Banana, jabłko, pomarańcz drobno kroję.
Wrzucam wszystko do blendera i gotowe! Smacznego!




środa, 19 sierpnia 2015

Trochę pielęgnacji i kolorówki


W ostatnim czasie do mojej kosmetyczki dołączyło kilka interesujących produktów, o których zamierzam kilka zdań napisać.

Z dołu od lewej: 

1. Maska do włosów przetłuszczających z organicznym olejem z makadamii - pielęgnacja i równowaga - Planeta Organica. Konsystencja jest dobra, nakładanie nie sprawia problemów, zapach ma bardzo przyjemny, a włosy dobrze się po niej układają. 

2. Odżywiający szampon do włosów regeneracja - Bania Agafii. Szampon zawiera w składzie organiczne oleje bogate w mikroelementy i witaminy, co sprawia, że włosy są naprawdę zregenerowane. 

3. Szampon tonizujący do włosów przetłuszczających - Bania Agafii. Nie wierzę w skuteczność szamponów, które mają za zadanie przedłużyć nam świeżość włosów, w tym przypadku to zwykła ciekawość co się stanie po użytkowaniu i na razie mogę powiedzieć, że włosy dobrze mi się po nim układają.

4. Aktywna czarna maska do włosów na bazie szungitu - wzrost i gęstość. Wrzesień to miesiąc, kiedy wypada mi bardzo dużo włosów, dlatego staram się już teraz stosować odżywki, które poprawią mi ich kondycję.






5. Wygładzający peeling do twarzy - Sylveco. Zawiera korund, słonecznik zwyczajny i werbenę. Dla mnie jest cudowny! Nie stosuję codziennie, mniej więcej co 2-3 dni, skóra jest wygładzona, dodatkowo pozostaje delikatny, przyjemny film. A do tego opakowanie jest bardzo wydajne.




6. Lakier do paznokci - roarrrange - Essie. Maluję nim paznokcie prawie cały czas, lubię te ich  szerokie pędzle, dla mnie są bardzo wygodne i ułatwiają malowanie. 

7. Lakier do paznokci -rain rain go away - Rita Ora x Rimmel. Przepiękny kolor, przyjemna aplikacja, prawie cała ta seria kolorystycznie mi odpowiada. 

8. Utwardzacz lakieru - Seche Vite. Co tu dużo pisać, dla mnie bomba, najlepszy jaki miałam, lakier szybko wysycha, pięknie nabłyszcza, zakup konieczny. 

9. Olej z czarnuszki. Działa antybakteryjnie, regeneruje, chroni przed poparzeniami słonecznymi, pielęgnuje skórę trądzikową oraz skórę głowy, do tego zapobiega wypadaniu włosów i nawilża.  Zapach nie jest przyjemny, o działaniu też nie mogę jeszcze wiele powiedzieć, przeczytałam wiele pochlebnych opinii i mam nadzieję, że się sprawdzi.




Miłego popołudnia! 

czwartek, 23 lipca 2015

Co zrobić z wolnym wieczorem?

Cześć! 
Dzisiaj chciałam Wam napisać kilka moich planów na wolne wakacyjne wieczory. Pracy mam w wakacje bardzo dużo, więc wykorzystuję czas na odpoczynek, kiedy tylko mogę.
























CZYTANIE KSIĄŻEK I PICIE KAWY
Najpospolitsza opcja, bardzo lubię pić kawę w lecie, wygodnie ułożyć się w fotelu, otworzyć książkę i się zaczytać.

PRZEGLĄDANIE PRZEPISÓW
Mam wyzwanie na sierpień - jem tylko wegańsko. W tamtym roku takim miesiącem u mnie był wrzesień, bardzo mi się spodobało, więc pomyślałam, że warto to powtórzyć. Uwielbiam warzywa i owoce, nie będzie problemu. Chcę doskonalić swój warsztat kucharski, a kuchnia wegańska daje wiele możliwości. 

LEŻENIE NA HAMAKU
Nic dodać, nic ując. Odpoczynek pierwsza klasa!

HAND LETTERING
Zachęcam do wypróbowania zabawy z literkami.Od jakiegoś czasu regularnie przeglądam pinteresta w poszukiwaniu inspiracji i próbuję takiego pisania, sprawia mi to ogromną radość! Planuję kupić specjalne pisaki i papier.

GOTOWANIE
Bo kiedy, jak nie w lato? Mamy wielkie możliwości, ogrom świeżych, smacznych warzyw i owoców. Wspaniały relax dla większej liczby osób. 

Miłego wieczoru! 

niedziela, 21 czerwca 2015

Żyjemy w epoce nadmiaru

 Jestem na modowym detoksie i dobrze mi z tym

 

Nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam sobie jakiś ciuch , wcale nie ciągnie mnie do biegania po sklepach i szukania jakichś tanich okazji do poprawy nastroju czy pochwalenia się przy najbliższej okazji koleżance.
Staram się ciągle wypracowywać racjonalizm w swojej szafie, stworzyć swoją podstawę i dobierać resztę stroju do niej. Nie jestem typem kobiety, która chodzi często w sukienkach i spódnicach, zdecydowanie wolę spodnie i bardzo dobrze się w nich czuję. Owszem, czasem ciągnęło mnie żeby sobie kupić i przekonać się ile jestem wstanie wytrzymać, niestety kończyło się tym, że sukienka źle na mnie wyglądała (kupiona pod wpływem impulsu), spódnica była niewygodna i podciągała się. 

Weszłam dzisiaj do galerii handlowej, żeby kupić książkę. Pomyślałam, że zanim ją kupię pochodzę chwilkę po sklepach, żeby pooglądać ofertę. Zaskoczyły mnie promocje dostępne w większości sklepów, ale nie tylko. Zaskoczył mnie też nadmiar ciuchów w sieciówkach i sam wygląd tych rzeczy, obecnie nie ma tak naprawdę w czym wybierać, ciągle jest to samo. Wszyscy wyglądamy podobnie. Ilość gazet, w których ciągle powielane się artykuły, książki kucharskie otaczają nas z każdej strony, jest tego mnóstwo. Kosmetyki dostępne w różnych drogeriach, ciągłe promocje, na wszystko. Przytłacza mnie to coraz bardziej, ale też denerwuje, bo po co mam wydawać 60 zł na podkład, skoro za kilka dni będzie promocja i kupię za 30 zł, po co mam wydawać 150 zł na torebkę, skoro za 2 miesiące będę mogła kupić za 50 zł? Rozumiem, że wydając 150 zł mam ją 2 miesiące wcześniej, tylko że jeśli byłaby to porządna torebka, mogłabym to zrobić.

Jest to duża pułapka. Pochodząc z małej miejscowości, pamiętam swoje czyhanie na okazje, zachłyśniecie się taką dostępnością produktów. Ciężko było zmienić swój nawyk, ale udaje się. Zachęcam do racjonalnych zakupów. Mnie pomogło również to, że próbując stworzyć jakiś zestaw na przykład na wieczorne wyjście, pomimo sporej ilości ciuchów, nie miałam z czym połączyć w spójną całość. Góra i dół były dobrze dobrane, zabrakło odpowiednich butów. I tak w kółko. Powiedziałam dość i dobrze mi z tym.

sobota, 20 czerwca 2015

Nowości w kosmetyczce - czerwiec 2015

1. lakier do paznokci - Rimmel by Rita Ora - peachella

Piękna brzoskwinka, do tego trwałość lakierów by Rita Ora jest nawet w porządku. U mnie lakiery nie utrzymują się zbyt długo, ale z pomocą top coatów jest nieźle. Cena ok 9 zł.

2. peeling do stóp - evree 

Nie zrobi cudu stopom, przy których jest dużo do zrobienia. Razem z porządną tarką i pumeksem można doprowadzić do zadowalającego efektu. Trzeba również pamiętać o kremie nawilżającym dla podtrzymywania efektu. Zawiera drobinki pumeksu i wosk pszczeli. Cena ok 8 zł.

3. anthelios xl 50+  aksamitny krem do twarzy - La roche-posay 

Ochrona przeciwsłoneczna to podstawa, najlepiej z najwyższym filtrem. W okresie czerwiec- wrzesień spędzam dużo czasu na dworze, zależy mi na najwyżej ochronie, postanowiłam zainwestować w ten konkretny krem i po kilku dniach używania jestem bardzo zadowolona, nie ma efektu białej twarzy, dobrze się wchłania. Nie jest tani, kosztuje ok 53 zł.

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Sprawdzone kosmetyki pielęgnacyjne - maj 2015









Tołpa – Delikatny płyn micelarny, botanic, białe kwiaty

Po umyciu twarzy żelem lubię jeszcze oczyścić twarz micelami. Ten jest delikatny i dobrze mi się sprawdza, także do porannego oczyszczania.
Alterra – Olejek do twarzy – granat  

Stosuje go co kilka dni, żeby nie obciążyć skóry. W okresie wiosenno- letnim moja skóra potrzebuje mocniejszego nawilżenia, ten zawiera olej z pestek granatu i olej migdałowy.


Ziaja – Krem nawilżający z kwasem hialuronowym 

Bardzo lubię ziaję. Kremu używam po oczyszczeniu skóry codziennie wieczorem.


L’biotica – Regenerujący krem do rzęs 

Nie spodziewam się cudów, nie zauważyłam, żeby szybciej zaczęły rosnąć, ale mam wrażenie jakby mniej wypadały.

Wellness & Beauty – Peeling cukrowo – olejowy z olejem z pestek mango i kokosem

Nic nie pobije kawowego peelingu, jednak ostatnio zapach kawy bardzo mi przeszkadza, postanowiłam więc wypróbować coś z półek i znalazłam ten. Zapach jest bardzo ładny, z działania też jestem zadowolona. Plus za opakowanie. 
Alterra – Olejek do masażu migdały i papaja

Mam suchą skórę i potrzebuję dobrego nawilżenia. Ładnie i szybko się wchłania, a to bardzo cenie w olejkach. Z początku zapach mi się nie podobał, teraz jest ok. 
 
Olej kokosowy.  Uwielbiam go, m.in. za wielofunkcyjność. Do zmywania makijażu, nawilżania ciała, dobrze sprawdza się na włosy, ale również na skórę głowy, stosowany oczywiście z umiarem. 


Ciągle poszukuje idealnego żelu do mycia twarzy, nie jestem zwolenniczką używania samego płynu micelarnego, czy mleczka do demakijażu. Testuję żel z tołpy, zobaczymy jak się sprawdzi.

niedziela, 31 maja 2015

Kilka sposobów na umilenie popołudnia







Moje sposoby na umilenie/ spędzenie wolnego czasu. Wiemy nie od dzisiaj, że odpoczywamy, kiedy robimy coś innego, coś co lubimy. Nie jestem typem osoby, która lubi siedzieć bezczynnie na kanapie, ale to też nie jest tak, że takie osoby potępiam, mamy różne obowiązki, różne sytuacje w domach i różne osobowości.


1.  grill/ ognisko


Uwielbiam takie spędzanie wolnego czasu, samo przygotowywanie jedzenia, miejsca, przynoszenie drewna z lasu jest odprężające. Później siedzenie przy ognisku, rozmowy ze znajomymi, jedzenie kiełbasek, picie piwa, czy patrzenie na wybijające w górę płomienie bardzo relaksuje.


2. książka


Często przemieszczając się busami, czy tramwajami mam poczucie marnowania czasu, więc lubię mieć przy sobie małą książkę i w miarę możliwości czytać, jeśli oczywiście stan dróg nie wymaga jej zamknięcia albo nie ma dużo pasażerów. Stąd pomysł na czytanie na HAMAKU lub na kanapie z nogami w duże – bardzo odprężające. 


3. domowe SPA


Tutaj z myślą o ciele i duszy. Raz na tydzień maseczka na włosy i twarz, porządna dawka peelingu na całe ciało, manicure, pedicure, dłuższa kąpiel, ulubiony balsam czy oliwka i można się relaksować z lampką wina czy kubkiem herbaty. Osobiście nie mogłabym codziennie spędzać więcej czasu w łazience, niż 30 min.


4. film


Lubię dobre jedzenie i lubię gotować, a najbardziej lubię jeść i gotować w gronie najbliższych. Do tego wspólne oglądanie, śmianie się przy komediach czy wzruszanie przy niebanalnych historiach miłosnych z pięknym krajobrazem w tle, a na koniec wymiana zdań o filmie. 


5. aktywność fizyczna


Bieganie nie jest dla mnie, niestety moje kolana nie pozwalają mi na poranny czy wieczorny jogging, więc pomyślałam, że spacery czy jazda na rowerze będą doskonałym zastępstwem. Dotleniam się, mniej się stresuje, same plusy dla zdrowia. 


6. fotografia


Kolejny sposób na spędzenie wolnego czasu. Biorę aparat i idę przed siebie, nie mam konkretnej trasy, robię zdjęcia temu co mnie otacza, potem oglądam i albo zostawiam na dysku albo usuwam.




Wiosna i lato to idealna pora na spędzenie wolnego czasu na dworze, no i dostarczenie dzięki promieniom słonecznym witaminy D, której mamy bardzo mało, wpłynie korzystanie na nasz organizm. 

Miłego wypoczynku!

wtorek, 26 maja 2015

Co z tym czasem?

Zarządzanie czasem - moje sposoby


W sieci jest bardzo dużo porad dotyczących zarządzania czasem, ile osób, tyle sposobów.
Z doświadczenia wiem, że im więcej mam czasu na wykonanie danej rzeczy, tym realizacja odbiega na później i potem. Prokrastynacja to mój najpoważniejszy problem.
Często się okazuje, że wykonanie zadania wcale dużo czasu mi nie zajęło i mogłabym to zrobić lepiej, gdybym miała więcej czasu. (a przecież tego czasu było naprawdę wystarczająco)
Staram się uczyć na błędach, choć przyznaję, że nie zawsze wychodzi.


1. PLAN DZIAŁANIA I OKREŚLENIE CZASU NA WYKONANIE ZADANIA (PLUS MINUS)
To naprawdę pomaga! Widzimy cały zakres działania, a późniejsze wykreślanie zrobionych zadań czy odhaczanie to sama przyjemność. Pamiętajmy przy tym, że nie poradzimy sobie w 2 godziny z pracą, która wymaga co najmniej 10.

2.SYSTEMATYCZNOŚĆ
Nie oszukujmy się, rozłożenie zadań w czasie jest kluczową kwestią. Łatwiej jest podzielić pracę na etapy i wykazać się systematycznością - w ten sposób budujemy nawyki.

3.RACJONALNOŚĆ
Każdy potrzebuje indywidualną ilość czasu na wykonanie zadania, dlatego zastanówmy się ile MY go potrzebujemy. Nie krępujmy się, jeśli coś wymaga więcej naszej uwagi, najważniejsze jest wykonanie zadania. Co z tego, że kolega potrzebuje godziny na przyswojenie wiadomości, a my znacznie więcej. Na tym polega nauka, która prawdopodobnie później przyniesie więcej korzyści.
Tutaj również chodzi o to, żeby nie przecenić swoich umiejętności i nie wyznaczać sobie ogromnej ilości zadań na jeden dzień. Zdarzyło mi się tak nie raz, później tylko przepisywałam punkty na kolejny dzień.

+ zadbajmy o miejsce pracy (dobre oświetlenie, brak rozpraszaczy, wygodne krzesło czy fotel)

Jeszcze jest jedna ważna kwestia. Kiedyś czekałam na wenę, teraz już wiem, że nie ma co czekać, aż nadejdzie. Trzeba przysiąść i wykonać daną rzecz, a po pracy uśmiech i spokój, zamiast paniki i stresu. 

Miłej pracy!



środa, 25 marca 2015

cześć!



SLOW LIFE

Podejście slow jest mi bardzo bliskie, dlatego postanowiłam stworzyć takie miejsce, gdzie będę mogła dzielić się z Wami swoją wiedzą i doświadczeniem w dokonywaniu racjonalnych zakupów, budowaniu własnego stylu.



Przede mną jeszcze długa droga do bycia slow, ale sama świadomość, że nie otacza mnie już tyle zbędnych rzeczy jest budująca. Nie mam zamiaru ograniczać się do x liczby przedmiotów wokół mnie, staram się przewidzieć czy dana rzecz jeszcze mi posłuży i jeśli tak, to do czego. Motywuje mnie to, do nie kupowania rzeczy, które mogę do czegoś wykorzystać, jeśli kupuję to wiem, że mi to posłuży, konkretnie wiem też do czego.  

Kiedyś zakupy pod wpływem chwili były przyjemnością, zobaczyłam coś interesującego, przymierzyłam i już stałam w kolejce do kasy. W domu okazywało się, że mam już podobną rzecz, więc od razu tłumaczyłam się sama przed sobą, że jedna rzecz się zniszczy, to drugą będę mogła nosić. Bardzo naiwna sprawa, bo później nie było to modne albo zwyczajnie przestało mi się podobać. 

Teraz nie podążam za modą, choć uważam, że obecnie ciężko jest kupić coś niemodnego. Skupiam się na zjednoczeniu ubrań, staram się tak dobierać poszczególne elementy, żeby móc je bez problemu łączyć z innymi. Szczególnie zwracam uwagę na kolory. Jednym z ostatnich błędów było kupienie płaszcza w kolorze zgniłej zieleni, ciężko było go połączyć, kiedy większość ubrań w szafie jest w pastelach. Jeszcze trudniej było go nosić, kiedy okazało się, że wyglądam w nim bardzo przygnębiająco i nie czuję się w nim komfortowo.

Uczmy się na błędach.  Nie marnujmy czasu na stanie przed szafą i zastanawianie się, a w czym dzisiaj wyjdę. Te kilka chwil, a czasem kilkadziesiąt, można spożytkować w naprawdę bardziej interesujący sposób.